~Groszkowy Mak napisał(a): Jak się coś robi, to trzeba z głową. Gwiazda nie robi tego za darmo i DOPASUJE SIĘ do programu. Nie rano, a O NORMALNEJ PORZE, żeby wyspać się przed pracą. Jakoś w wielu miastach DA SIĘ.

Koncert skończył się o 23.00. Do 5.00 rano jest 6 godzin normalnego snu, dla wstjących na 6.00 dorosłych ludzi, to w zupełności wystarczy. Poza tym ludzie opamiętajcie się, taka impreza nie jest co tydzień, można wytrzymać. Wiem, bo mieszkam na Asnyka. W Lwówku tył sceny był ok. 2-3 merty od ściany bloku i nikt nie narzeka, tylko w Bolesłacu wieczne jęki!

Pochodzę z jednego z większych wojewódzkich miast, gdzie miejskie zorganizowane imprezy to codzienność. NIGDY finały nie odbywają się w niedzielę, tylko w sobotę, bo jednak większość dorosłych osób w poniedziałek rano udaje się do pracy. Nie każdy na 8 czy 9, jak sugeruje poprzednik. Poza tym jak koncert kończy się o 23, to raczej w tym samym momencie nie padasz na łóżko i nie śpisz ;). Są też dzieci, które na festyn też chciałyby iść i zobaczyć sztuczne ognie (brawo za niepoddanie się w tym roku terrorowi i zrobienie normalnego pokazu).
Trochę wyobraźni i wszyscy będą szczęśliwsi :).

Bez przesady z tym nie wyspaniem. Jedyne zastrzeżenie które mam to do akustyka występu. Według mnie źle było dobranie basy do pozostałych instrumentów, Czasami aż pogłos szedł . No i te fajerwerki. To już powinni wycofać z programu. Tyle hałasu, a przede wszystkim dymu to strata kasy i nie potrzebne zanieczyszczenie powietrza.

Znawca się odezwał. Basy, dym. Po co się wypowiadasz jak nie masz o tym pojęcia.

~Brązowawożółty Wrotycz napisał(a): Jak chce się fajna gwiazde np. Sylwie to rzeba sie dopasować do jej harmonogramu-proste, moglo byc szybciej fakt ale nie jęczcie błagam znowu, i uprzedzę nie jestem z grona prezydenta

'Fajna gwiazda' ?,nic ciekawego,darcie i skakanie,były ciekawsze,czy nie?....

~~Malachitowy Wiesiołek napisał(a):
Koncert skończył się o 23.00. Do 5.00 rano jest 6 godzin normalnego snu, dla wstjących na 6.00 dorosłych ludzi, to w zupełności wystarczy. Poza tym ludzie opamiętajcie się, taka impreza nie jest co tydzień, można wytrzymać. Wiem, bo mieszkam na Asnyka. W Lwówku tył sceny był ok. 2-3 merty od ściany bloku i nikt nie narzeka, tylko w Bolesłacu wieczne jęki!

A jak się nie mieszka na Asnyka, to jeszcze trzeba pieszo dotrzeć do domu, a to dodatkowe pół godziny + toaleta , czyli w łóżku jesteś godzinę po zakończeniu koncertu. BRAK WYOBRAŹNI PRZEZ ORGANIZATORÓW ! Róbcie coś wreszcie dla ludzi, a nie dla "Asnyka" !

mieszkanie na ul Asnyka kupię

Grzeszczak to wyjec:)